Nie zdajemy sobie sprawy, że jesteśmy najniżej jak się da, jeśli przeżywamy złe emocje, to zajrzeliśmy do piekła które sami sobie zgotowaliśmy. Niżej już się zejść nie da. Sięgnęliśmy dna. Możemy się już tylko odbić i sięgnąć szczebelek wyżej.
Emocje to uczucia które powstają w nas. To dar, którego nie doceniamy, często zakopujemy uczucie jak jakieś piętno, bo nie wiemy co z nim zrobić i przeżywamy horror.
Czy ktoś kto nie posiada żadnych emocji jest zimnym draniem? Czy ktoś taki jest zdolny do najgorszych rzeczy, bo nic nie czuje?
Niektórzy uważają, że ktoś bez emocji to taki twardziel, który w trudnych sytuacjach, w negocjacjach biznesowych i innych jest świetnym graczem
Każdy ma emocje, jeśli ktoś twierdzi, że nie ma, to też to są emocje.
Przecież, każdy z nas odczuwa emocje, to coś tak naturalnego jak oddychanie. Jeśli jesteśmy na etapie : że nic nie czujemy, to też jest jakaś emocja tylko nie umiemy jej nazwać.
Bazylika we Florencji
Często mamy problem z nazwaniem emocji, aby sobie ułatwić można porównać do pór roku. Postaram się teraz opisać i uszeregować je tak, by pomóc każdemu z nas w zorientowaniu się w której porze roku jesteśmy i ile mamy do przepracowania.
Emocje, aby lepiej zrozumieć podzielę na 4 etapy, w każdym z nich uszereguję je od najgorszej do najlepszej.
Emocje podzielone na IV etapy:
I]Stagnacyjne – jesień,
II)negatywne – zima,
III)neutralne – wiosna,
IV)pozytywne – lato.
Jesień tzw. emocje stagnacyjne są emocjami najgorszymi.
Powodują bezruch, bezsilność, zniechęcenie, nie mamy siły na nic, nie chce nam się nic robić. Bardzo destruktywne, są najgorsze bo odbierają chęć do działania.
Do tych emocji należą:
Lęk
Smutek,
Depresja
Rozpacz, ból
Poczucie bezsilności
Poczucie winy
Brak poczucia bezpieczeństwa
Poczucie bycia niegodnym
Poczucie bycia odrzuconym
Te emocje najczęściej występują jedna po drugiej, przeplatają się. Zabierają nam chęć do działania. Powodują izolacje od środowiska, rodziny, różnego rodzaju uzależnienia. Często uzależniamy się od drugiej osoby z powodu lęku przed samotnością, odrzuceniem, przed lękiem utraty poczucia bezpieczeństwa.
Jeśli jesteśmy w związku destruktywnym, w którym nie mamy prawa głosu, kobiety często są bite, wykorzystywane, a mimo to nie potrafią odejść. Z miłości często mówimy. Ona go tak kocha że nie chce odejść.
Nie! To nie miłość: To lęk przed byciem samotną, przed tym, że sobie sama nie poradzę, to lęk przed odrzuceniem. Poczucie winy, że przeze mnie rozpadnie się małżeństwo, dzieci nie będą miały ojca.
Często sobie tych emocji nie uświadamiamy, bo nie chcemy ich zobaczyć.
Emocje stagnacyjne jesienne , są najgorsze bo powodują bezruch. Zamieramy w bezruchu i boimy się zrobić cokolwiek, bazujemy na resztkach sił i wydaje nam się, że jak cokolwiek zrobimy rozpadniemy się na kawałki i to będzie koniec.
Nie zdajemy sobie sprawy, że jesteśmy najniżej jak się da, jeśli przeżywamy te emocje, to zajrzeliśmy do piekła które sami sobie zgotowaliśmy. Niżej już się zejść nie da. Sięgnęliśmy dna. Możemy się już tylko odbić i sięgnąć szczebelek wyżej.
Krok pierwszy 1. Weź odpowiedzialność za swoje życie. Nazwij swoje emocje i je przepracuj.
Jeśli znajdujesz się w jesieni – to dobra wiadomość jest taka, że niżej nie da się spaść, gorzej już nie może być, może być tylko lepiej.
Brama do raju w bazylice we Florencji
Włochy
Pracując na stagnacyjnych emocjach- najpierw musimy wyzwolić gniew. Jeśli tego dokonamy to nasz pierwszy sukces. Przesuwamy się na skali emocji w górę, wyszliśmy z jesieni i jesteśmy w zimie.
Warto poznać swoje emocje, by z piekła życia dać sobie przyzwolenie wydostania się.
Dalszy opis emocji w następnych wpisach.
Irena