Co za koszmar mieć osłabienie. Chwyciło mnie na własne życzenie, bo zapomniałam jakie to samopoczucie mieć osłabienie i że ze swoją nawet dość dobrą odpornością nie należy przesadzać. Bardzo dobrze czułam się po dość poważnej operacji, nawet Pani doktor przy wypisie szpitalnym zaakcentowała „ miała Pani najpoważniejszą operację , a najlepiej się czuje, nie odczuwa jak inni zawrotów głowy , osłabienia”. Pogratulowała mi dobrej kondycji. Dość długo nie miałam osłabienia, grypy, ani przeziębienia , prawie zapomniałam jak to jest. Do dobrego szybko się człowiek przyzwyczaja , zapomina się, że nic nie ma za darmo , że aby mieć trochę kontroli nad swoim zdrowiem, trzeba ciężko na to pracować i nie wolno zbytnio się forsować. Niestety życie dało mi lekcję pokory, bo ja zamiast po operacji z należytą starannością dbać o swoje zdrowie , to trochę przesadziłam. Zaraz po operacji w zastrzyku pozwoliłam wstrzyknąć sobie wirusa , niby dla ochrony zdrowia, ale w nieodpowiednim momencie. Poprosiłam swoją czteroletnią wnuczkę i pięcioletniego wnuka, by za zgodą swojej mamy sami u mnie przez parę dni po Świętach zostali. Na co z oporami i lękiem córka na to przystała, bo dziadek pomysł poparł oferując pomoc w opiece. I tak byłoby cudownie jak by nie to, że ja zabrałam z sobą wnuków i poszłam na swój zaplanowany trzeci zastrzyk przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby. W ten sposób zaprosiłam do swego życia w nieodpowiednim momencie osłabienie. Ostrzegano mnie , że zastrzyk bardzo osłabia i mogę się czuć jak bym miała grypę, ale ja te ostrzeżenia zbagatelizowałam. Zaraz po operacji, nie musiałam brać trzeciego zastrzyku w ustalonym terminie. Trudno, stało się i teraz po Świętach zamiast cieszyć się wnukami, to z lękiem pokasływałam, bo każdy kaszel może być przyczyną pooperacyjnych zrostów na otrzewnej. Korzystając z ładnej pogody zamiast spacerować z tryskającymi radością wnukami chodziłam obolała , skulona jak by mnie kto przed chwilą jakąś kłodą porządnie obłożył. Byłam wściekła na siebie robiąc projekcję na cały Świat , do końca marnując cudowne chwile z wnukami. Nie wiem jak te dni przetrzymały ze mną moje kochane wnuki i mój mąż. Dziękuję wam moje wnuki, dziękuje Ci mój kochany mężu , że wytrzymaliście przez te dni moją złość na siebie i całego świata. Nawet moja córka zdążyła się załapać na końcówkę mojego koszmarnego osłabienia. Kocham Was i za wszystko przepraszam , obiecuję, że następnym razem nie zepsuję wam i sobie tych pięknych chwil przebywania z wami. Teraz wracając pomału do formy staram się naprawić ile się da ewentualnym skutkom niebezpiecznego osłabienia na własne życzenie. Korzystając z porady mojej siostry zaczęłam stosować okłady na brzuch, ponoć pomocne w zapobieganiu ewentualnym początkowym zrostom na otrzewnej. Codziennie zaparzam siemię lniane w gazie i robię z tego na brzuch okłady. Nie wiem czy to pomoże, ale co mi szkodzi spróbować czegoś co może pomóc, ale na pewno nie zaszkodzi. Aby zapobiec zrostom będę stosowała wiele sposobów, przede wszystkim zgodnie z zaleceniem lekarzy przynajmniej przez pół roku będę bardzo na siebie uważała, nie przemęczała się, nie dźwigała. Najgorsze, że muszę zrezygnować z podróżowania , basenów i różnych ćwiczeń, trudno , jak trzeba to trzeba. Za pół roku pójdę zrobić jakieś odpowiednie prześwietlenie, czy USG które mi wykluczy zrosty. Mam nadzieję, że dzięki operacji pozbyłam się przepukliny, a dzięki emocjonalnej terapii raz i na zawsze w moim ciele przepuklina już nigdy nie zagości. Kto wie może i znajdę odpowiedź , dlaczego moje jelita narażone są na uszkodzenie z powodu zrostów i przepuklin? Biorę się za siebie , by naprawić to co przez 66 lat zniszczyłam , to jasne, że nie świadomie, ale podświadomie to i owszem , w niszczeniu swojego zdrowia i życia ciężko tyrałam, nie pozwalając sobie na odrobinę wypoczynku. Dlaczego się tak spieszyłam? Nie wiem. Może mi ktoś to powie? Irena
I think other site proprietors should take this web site as an model, very clean and magnificent user friendly style and design, let alone the content. You are an expert in this topic!
Dzięki, takie komentarze są dla mnie motywacją do ulepszania wpisów na blogu.
Ecoemoins are in dire straits, but I can count on this!