Krótka opowieść córki

 

 

 

Czy córka ma  coś do   wybaczenia   nieskazitelnej dobrej  Mamie?

Co mam zrobić, aby pozbyć się doskwierającego  bólu i żalu, że byłam dla  tak wspaniałej Mamy  niedobrą córką.

Nie mogąc sobie poradzić z  doskwierającymi  dolegliwościami  poprosiłam o  pomoc  terapeutkę Alę.

Muzyka relaksacyjna, świeczki, piętnastominutowa medytacja  z  terapeutką    pozwoliła mi dość fajnie się wyciszyć.

Po krótkim rozeznaniu co wiem o terapii, a co bym chciała wiedzieć,  Ala zadała   pytanie?  – opowiedz,  co czujesz ? Opowieść była krótka; czuję  ból, żal za troski i zmartwienia jakie przysporzyłam swojej mamie. Ala –  to zaczniemy od wybaczania mamie. Prawie krzyknęłam –  mamie?  Chyba sobie, bo moja mama to niesamowicie była i jest najlepszą matką na świecie,  taka MAMA POLKA!!!  Zawsze ciężko pracowała, dwoiła się i troiła z całego serca i duszy,  robiła  wszystko dla dzieci  z Anielską cierpliwością i  nie tylko dla swoich.  Nigdy nie krzyczała , nie biła,  jako dziecko miałam  prawo wybierać sobie z jedzenia najlepsze kąski, zjadała to, co mała Irenka zjeść nie chciała, na ogół zawsze miła, uśmiechnięta. Co można wybaczyć takiej Mamie?.

Ala – czyżby?  Na pewno?  Czy nigdy nie przerwała ci  w najlepszym momencie zabawy wołając do kościoła?  Nigdy w nieodpowiednim momencie nie zawołała  na obiad?  Nigdy nie ściągała rano z łóżka, że czas już wstawać? A czy ty w takich momentach nie byłaś na nią zła, by po chwili  za to mieć poczucie winy – jak mogłam być na Mamę zła!

Przypomniałam sobie, że podobnie bywało i że nie zawsze miała czas   dla małej Irenki.  Nie zawsze  broniła małą Irenkę przed innymi,  szczególnie starszymi dziećmi.

Za podpowiedzią  ARW  wczułam się,  co  czułam w takich chwilach  do swojej Mamy jak miałam  cztery, czy siedem lat.

Dalszą  terapię już prowadziłam sama w domu, pomału  ściągając  zasłonę dymną z pamięci. Zaczęłam sobie przypominać różne zdarzenia  kiedy byłam dzieckiem.

Przypominające się zdarzenia pokazały mi, że moja kochana Mama jak każdy dobry człowiek popełniała błędy, raniąc  mnie  okrutnie.

Zapewniam, że stosując Arkusze Radykalnego Wybaczania odsłaniałam coraz to więcej zadanych mi nieświadomie ran prze moją kochana Mamę i proszę mi wierzyć,  miałam jej co wybaczać.

Po terapii poczułam dużą ulgę i przypływ  energii, niebawem okazało się, że nastąpiła  duża poprawa mojego zdrowia, a  alergia na którą cierpiałam od lat odeszła w zapomnienie.

Dokonało się uzdrowienie za sprawą, że miłość  nie tylko do mojej kochanej  Matki popłynęła większym  strumieniem, ale również  zaczęłam kochać siebie i przyjęłam płynącą do mnie miłość.

Uważam, że łatwiej dokonuje się wybaczenia matce  złej, niedobrej, którą rodzina i środowisko za taka złą oceniło, niż uznawaną  za dobrą i cenioną kobietę Matkę – powszechnie uważa się, że wspaniałej Matce nie ma co wybaczać. Czyżby? 

Jakże często i dzisiaj  zapomina się, że małe dziecko kocha matkę bezinteresowną czystą miłością. Matka na dziecko działa na otwarte serce, za każdym zadanym  nieświadomym bólem  małe serduszko na  „ miłość „  się przymyka i przy częstych urazach może zamknąć się całkowicie i wówczas  po latach mówi się o niewdzięcznych dzieciach lub wyrodnych Matkach.

Irena

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *