Prawda nie jest wiarygodna ?

 

Przemyślenia –  odkryły blokady  niskiej  wewnętrznej wartości

/Terapia – praca z sobą   – usuwanie blokad w podświadomości /

„Dlaczego aż tylu chorych na raka umiera ? ’’

„Dlaczego tylko niektórzy wygrywają walkę z rakiem? „

„Prawda nie jest wiarygodna tylko kłamstwo” ?

Jako detektyw swoich emocji  dwa dni temu dokonałam  w swojej podświadomości odkrycia, że pod tymi dręczącymi mnie  pytaniami ukryte są poważne blokady przekonań.

W tym odkryciu w dużej mierze przyczynił się mój  wpis na blogu – „ O co na forum onkologicznym chodzi?”.

Po napisaniu  w/w wpisu zaczęły  za mną chodzić dręczące pytania, które nie dawały mi spokoju. Chcąc nie chcąc zadawałam  sobie pytania;    Dlaczego  na forum mi nie uwierzono ?  Dlaczego  udowadniałam że ja to ja i że moja dokumentacja medyczna jest  moją?   Dlaczego na znanym forum pomniejszono mój wysiłek w uzdrowieniu , że to niby był sobie taki mały raczek niby złośliwy, ale niegroźny?

Dlaczego nawet  przyjmując wersję, że mimo przerzutów był to sobie taki mały raczek na prawym płucu wielkości 4cm x 8 cm  z którym medycyna z łatwością sobie  u mnie poradziła, a u tak wielu chorych na takiego samego raka  była bezradna i chorzy musieli umrzeć?

Dlaczego aż tylu chorych na raka  umiera? Dlaczego tak mało jest wyleczonych szczególnie z raka płuc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ponieważ dręczące pytania bez odpowiedzi powodowały u mnie dyskomfort psychiczny , postanowiłam ulżyć sobie znaną i wypróbowaną  mi terapią , a przy sposobności zaspokoić swoją ciekawość ,  jakie terapia da mi  odpowiedzi?

T  E  R  A  P  I  A

moja terapia 003terapia 021

Ja podczas swojej  terapii                                 Stolik przygotowany do terapii

Jak zwykle na stoliku świeczka, parę kartek czystego  papieru, długopis, ARW, Arkusz z KODEM UZDRAWIANIA , książki ; BIOLOGIA PRZEKONAŃ / B. Lipton/ , SIŁY KTÓRE POKONUJĄ RAKA  / wydawnictwo CHARAKTERY/.

Jak mam więcej dręczących pytań to tworzy  mi się w głowie  chaos i  nie wiem od czego zacząć.  By  emocje uporządkować,  wykonuję EFT  – Garego  Craiga  i    modlę się. A jak to nie skutkuje ,  szukam  w swojej skromnej biblioteczce książek  i wybieram intuicyjnie jedną , lub dwie książki by  po raz kolejny ulubione fragmenty przeczytać.

Tym razem po raz kolejny przejrzałam  książkę  –  „ Siły, które pokonują raka „  –  wydawnictwa Charaktery.

Nie zastanawiając się co uporządkowało moje  emocje zaczęłam terapię pytaniem – Związku z tym, że na forum Ci nie uwierzono  co Irena czujesz?  Ciągle się wczuwając  w swoje emocje poczułam  silny LĘK.

Trzymając się odkrytych uczuć  kontynuowałam pytania ;

Czego się boisz? –  po tym pytaniu pojawił się u mnie  WSTYD .

Co jeszcze czujesz? , kiedy ostatnio czułaś wstyd?

– Wchodząc uczuciami od zdarzenia do zdarzenia poczułam , że  od najmniejszego dziecka do  dnia dzisiejszego  uważałam  siebie za takie nic  !!!!!!!!!!!

Dlaczego uważałaś siebie za takie nic Irenko?

– Po tym pytaniu ciągle  kierując się emocjami ,  zobaczyłam siebie jak mam 2 – 4  latka a dorośli , ciocie, wujkowie i  w szczególności nastoletni kuzyni pokazują mi na palcu  mówiąc do mnie  –  ściuś ; ściuś; ściuś; ściuś ; sciuś  , jednocześnie śmiejąc się ze mnie okrutnie. Kuliłam się , zakrywając twarz rączkami , wywołując  u nich jeszcze większą lawinę śmiechu.

Zobaczyłam, że  ulubioną zabawą  ze mną cioć i kuzynów było ośmieszanie maleńkiej Irenki i patrzenie jak się kuli szukając miejsca do schowania swojej główki. Były to dla mnie małej Irenki  nie do opisania ciężkie psychiczne tortury.

Widzę jak  wyśmiewają mnie  z wszystkiego ,  jak o  coś  się pytam, tłumaczę że coś chcę,  żalę się,   a oni nie rozumieją, że mnie boli bo się przewróciłam.  Ponownie  śmiejąc  się znów  szturchali , popychali , a moja Mama nie rozumiała moich żalów tylko odpychała mnie od siebie mówiąc – „ nie przeszkadzaj „

Świadomie zrozumiałam, że była to dla wszystkich dorosłych zabawa ze mną z malutką Irenką, a że płakałam, krzyczałam , uznawano, że jestem rozpieszczoną beksą.

Pod uczuciem  OŚMIESZANIE  poczułam LĘK  przed odepchnięciem osób na których mnie zależało. Skoro Mama  odpycha to każdy mnie odepchnie. Dla mnie małej Irenki odepchnięcie było odtrąceniem.

Następnie pojawił mi się obraz  jak  miałam  4 lata.  Zobaczyłam  siebie w przedszkolu jak  z przejęciem  opowiadam  dzieciom : ” U nas w domu był prawdziwy   Mikołaj,  który nazywa się Gwiazdorem  , miał z sobą kosz z obierkami ziemniaków trochę  rózeg  i wszystkim kuzynom rozdawał rózgi i obierki, a tylko mnie jednej dał całą miseczkę ciastek.”

Opowiadałam , że ten Gwiazdor wszystko widzi i  wie, bo nawet wiedział, że kuzyni mnie szturchają , popychają i pogroził im mówiąc, że nie wolno im mnie bić i popychać.

Na moją opowieść wszystkie dzieci zareagowały śmiechem ,  wyśmiały mnie pokazując palcami, że prawdziwy Mikołaj chodzi z paczkami, a nie z koszem obierek i już zaraz będzie w przedszkolu i zobaczę. Dzieci  mnie nie uwierzyły a ja im też nie dałam wiary, aż do momentu jak przyszedł Mikołaj z paczkami.

Jak zobaczyłam  jako  czteroletnia dziewczynka wchodzącego Mikołaja z paczkami przestraszyłam się i zaczęłam krzyczeć, chociaż  wcale go się nie bałam. Przestraszyłam się tego, że dzieci miały racje ,bo przyszedł z paczkami i teraz wszyscy mnie odtrącą i nikt już nie będzie chciał się ze mną  bawić.

Krzyczałam, że nie chcę tego Mikołaja, chcę mieć tego Gwiazdora który był u nas w domu, bo Mama nie kłamie, mówiła, że był prawdziwy.

Wpadłam w histerię, uznałam, że przez Mikołaja zostałam przed całym przedszkolem  ośmieszona, bo przyszedł z paczkami. Bałam się,  że nikt ze mną  nie zechce się bawić  i całkowicie przestaną mi wierzyć.

Po paczkę do Mikołaja nie poszłam, tylko z krzykiem uciekłam  do szatni i schowałam się za  szafką. Po jakimś czasie jak się uspokoiłam zobaczyłam, jak do szatni wszedł Mikołaj, myślałam, że przyszedł mi powiedzieć, że wie gdzie jestem schowana , bo wszystko widzi i wie bo jest prawdziwy.

Zawstydzona , z poczuciem winy, siedziałam cicho  sparaliżowana strachem. Nagle  oniemiałam, bo widzę jak ściąga z siebie  brodę i maskę syn naszej bardzo lubianej  Pani kucharki Bruno. Zdziwiło mnie to , po co się przebierał, ale szybko podbiegłam do niego ciesząc się, że teraz wszystkim dzieciom wyjawi  prawdę.

Bruno wziął mnie za rękę i nakazał mi milczenie na zasadzie wspólnej tajemnicy, której nikomu nigdy nie wolno  wyjawić i szybko sobie poszedł. Bardzo go lubiłam,  chciałam naszej tajemnicy dochować .

Dla mnie,  małej Irenki to zdarzenie spowodowało duży szok,  moją rację podważył  fałszywy Mikołaj , zobligował tajemnicą,  a i tak    nie mogę nikomu o tym  powiedzieć,  bo nikt nie uwierzy, tylko  wyśmieje !!!!!!!!!!!!!!!!

W  przedszkolu historią z  Mikołajem   nabyłam  destruktywnego przekonania – „ Nikt nigdy mnie  nie uwierzy, co mnie spotkało,   co widziałam i słyszałam ”  ;  „ Dla innych  prawdziwe są  kłamstwa, a mnie  kłamstw autorytetów  nie wolno wyjawić.

Na koniec terapii jak zawsze złożyłam modlitwą wdzięczność, że dane mi było poznać destruktywne zdarzenie w innym świetle. Zobaczyłam siebie, jako dzielną małą dziewczynkę, której dorośli opiekunowie w poznawaniu nowego świata niczego nie wytłumaczyli  i wogóle jej nie słuchali co miała ważnego dla niej  do powiedzenia.

Poczułam znaną mi fajną energię w całym ciele. Jak zawsze po każdej swojej terapii   miałam w nocy  krótszy sen , a rano wstałam  wypoczęta pełna życia i energii. Nie wiem czy związku z tym coś się w moim ciele naprawiło, ale na pewno pozbyłam się niepotrzebnego lęku, wstydu, nabrałam pewności siebie. Najważniejsze, że zobaczyłam siebie w innym świetle i  wzrosło moje poczucie własnej wartości.

W mojej Rodzinie,  poczucie niskiej wartości przez różne ośmieszania  w okresie dzieciństwa rosło z pokolenia na pokolenie, mam nadzieję, że  terapią w końcu ten łańcuch przerwałam. Uwalniając się ze swoich  blokad, swoim spadkobiercą  pozostawię trochę mniej destruktywnych przekonań przekazywanych z pokolenia na pokolenie.

W późniejszych okresach jak dorastałam i jako dorosła  wielokrotnie  weryfikowałam i  przyjmowałam inne definicje prawdy i kłamstwa , ale niestety podświadomość nie słucha świadomości , dlatego   spotykały mnie w tym temacie   życiowe  konflikty.

„ Tragedią współczesnego człowieka jest nie to, że wie on coraz mniej o sensie własnego życia, lecz że coraz mniej zajmuje się tym pytaniem „ Autor – Vaclaw Hawel

Poza tym w tej terapii mocno siebie dowartościowałam, co to zmieni w moim życiu?  Nie wiem i niech tak zostanie , życie w swoim czasie zweryfikuje i  pokaże.     Irena

 

 

 

5 myśli nt. „Prawda nie jest wiarygodna ?

  1. vape shop

    „Just wish to say your article is as surprising. The clarity in your post is just great and i could assume you are an expert on this subject. Well with your permission allow me to grab your feed to keep up to date with forthcoming post. Thanks a million and please continue the rewarding work.”

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *