Efekty dalszych zmian ostatniej terapii
Otrzymałam odpowiedź dlaczego mając niecałe sześć lat zachorowałam na żółtaczkę, mając 25 lat wycięto mi woreczek żółciowy i nawet jak byłam szczupła zawsze diagnozowano mi otłuszczenie wątroby. Zaprogramowałam sobie ten program mając pięć lat kiedy byłam już na tyle mądrą dziewczynką , że świat odbierałam mądrzej niż wskazywałoby odkryte przekonanie. Na parę sekund, czy sekundę moja świadomość została zaburzona z powodu zdarzenia / opisane zdarzenie w terapii „ Burza mózgu i pieniądze”/ które przyczyniło się do wstydliwej radości i ukrytej dumy. Moja radość okazała się destruktywna, bo była głęboko ukryta połączona z poczuciem winy , przykryta wstydem i to wszystko z powodu lęku przed utratą szacunku, który w terapii również został uwolniony. Zachodzące zmiany w moim wnętrzu znalazły odbicie w moim zdrowiu i życiu. Poprawił się ogólny mój fizyczny stan zdrowia, nie wiem co uzdrowiło się w moim organizmie , tylko czuję się fizycznie sprawniejsza, najlepiej widoczne jest to u mnie przy porannym wstawaniu. Wstaję rześka, wypoczęta, bez łamania w stawach czy kościach jak bywało to jeszcze niedawno. W moim życiu również została zaburzona stagnacja i można powiedzieć pozytywny spokój . Ten mój spokój został zakłócony pojawieniem się możliwości zrealizowania marzenia które jeszcze wczoraj było zupełnie nierealne.
Otrzymałam propozycje wycieczki na drugą półkulę moich marzeń sprzed wielu lat. Na tak daleką wycieczkę nie zdobyłam się nawet myśleć , bo drogo, bo daleko, bo zdrowie już nie takie . Nie odważyłam się nawet myśleć by gdzieś lecieć na drugą stronę globu!
Nadarzyła się okazja, bo o wiele młodsza kochana siostrzyczka leci i chce mnie z sobą zabrać . W pierwszym odruchu moja odpowiedź była zdecydowana na nie!!!! Jak odmówiłam , to zrobiło mi się przykro i żal, że wycieczka moich marzeń przejdzie mi koło nosa. Przecież taka okazja może mi się już nie powtórzyć, na tak daleką wycieczkę kiedyś później nie odważę się polecieć sama jeśli nawet kiedyś podejmę decyzję dalekiej podróży. Zobaczyć daleki kraj można na filmie , widokówkach, ale ja mam pragnienie poczuć inny klimat, inną kulturę . Niestety oglądając Japonię na filmach, widokówkach, czytając o niej w Internecie w broszurkach nie zastąpiło pragnienia poczucia i dotknięcia tego wspaniałego kraju.
Moja kochana siostrzyczka, córka , mama i mąż znali moje marzenia i nie dali za wygraną . Najbardziej do decyzji wyjazdu przekonała mnie telefonicznie moja kochana Mama. Po pytaniu jak się czujesz? Na moją pozytywną odpowiedź co do zdrowia , powiedziała mi krótko – jedź do tej Japonii, realizuj swoje marzenie póki masz jeszcze siłę i zdrowie, później będziesz miała pieniądze, nabierzesz odwagi do podróży, ale już możesz nie mieć zdrowia i sił na tak wymarzoną daleką podróż.
Po krótkim zastanowieniu się po słowach kochanej Mamy podjęłam decyzję o wyjeździe. Znam moją Mamę , zawsze mało mówi i nie często udziela rad, ale jak coś poradzi, to jej rady płyną głęboko z serca poparte wielkim mądrym życiowym doświadczeniem. Zadzwoniłam do siostry z decyzją wyjazdu, na szczęście znalazło się dla mnie jeszcze miejsce. Kochana siostrzyczka załatwiła wszystkie formalności, córka z mężem pomogli mi się spakować i wyjeżdżam w podróż swojego życia. Muszę przyznać, że szargają mną jeszcze trochę lęki w związku z podróżą, ale przeważa radość podróży z wiarą ,że będzie fajnie i nie ma innej opcji. Jadę!!!!!!!! Jak będzie mi na tej wycieczce w Japonii ? Po powrocie na blogu opiszę . Do miłego zobaczenia!!! Irena
Great post.Much thanks again. Much obliged.
wow, awesome post.Really looking forward to read more. Cool.
Exactly what I was searching for, regards for putting up.
Thanks for sharing superb informations. Your web-site is very cool. I’m impressed by the details that you’ve on this web site. It reveals how nicely you perceive this subject. Bookmarked this web page, will come back for extra articles. You, my friend, ROCK! I found simply the info I already searched everywhere and simply could not come across. What a great site.
If you’re reading this, you’re all set, paerdnr!