Już wcześniej pisałam, że emocje z myślą są nierozłączne, pojawiają się razem i wzajemnie na siebie działają, pozytywne myśli trzymają pozytywne emocje, a negatywne emocje skupiają negatywne myśli.
Czasem trudno pozbierać myśli rozbiegane w różnych kierunkach. Ja w takiej sytuacji skupiam swoją uwagę na czerwonej róży. Od lat stosuję podczas medytacji uwagę na pięknej róży którą zawsze miałam pod ręką i trzymałam przed sobą. Tak mnie to weszło w nawyk, że teraz jak potrzebuję trochę spokoju i uwagi, automatycznie wizualnie róża pojawia mi się przed oczyma i ja tak długo się w nią wpatruję, aż ulotnią się myśli niechciane.
Myśli wraz z uczuciami posiadają ogromną moc do tworzenia naszego życia, czy jesteśmy tego świadomi czy nie, i czy chcemy tego czy nie tworzymy swoje życie, a tym samym choroby, cierpienie i radość.
W konsekwencji wszystkie blokady powodują ogromne lęki przed zmianą życia.
Wielu z nas nie chce wiedzieć, że te zmiany dokonują się i tak, bo czyni to za nas podświadomość, która niestety nie odróżnia dobra od zła, a to powoduje konflikty ze świadomością, tworząc nam wewnętrzny stres który nas zabija.
Jeśli czujemy dyskomfort, coś nam doskwiera, to automatycznie pojawiają się takie same destruktywne myśli, a to oznacza, że są w nas zablokowane uczucia.
Dysfunkcje mogą powodować niekoniecznie tylko złe uczucia, ale również pozytywne, takie jak radość i miłość.
U siebie zablokowałam radość w dzieciństwie, jak Matka przerywała mi na podwórku zabawę z dziećmi w najlepszym momencie wołając do domu na obiad. Po którymś razie moja podświadomość zablokowała mi radość z zabawy, aby uchronić mnie przed ogromnym bólem z powodu przerwanej zabawy.
Tak naprawdę, nie ma złych emocji, dopiero stają się złe jak je zablokujemy, wówczas nawet zablokowana miłość i radość przejawia się jako ból rujnujący nam życie.
Irena