/na prośbę wielu osób opisuję więcej szczegółów swojej terapii/
Moją terapią jest poszukiwanie prawdy o sobie w sobie i odkrywanie siebie na nowo.
„ TO CO WYDAJE SIĘ CUDEM, JEST PO PROSTU NOWYM ODKRYCIEM” Autor – A.Loyd
Lekarze na moje DRP byli bezsilni, naukowcy debatowali szukając skutecznego leku na raka, media grzmiały na alarm , że rak płuc sieje spustoszenie i jest coraz większa umieralność.
Bez względu na to czym jest rak , zrozumiałam, że ja na niego nie znajdę sposobu, skoro sztab naukowców na całym świecie nie daje mu rady , to ja prosta kobieta nie mam co z nim brać się za „ bary” .
Natomiast mogę poszukać przyczynę w sobie, co we mnie jest takiego fajnego, czy złego , że rak się do mnie przyczepił, czuje się dobrze i bez żadnych przeszkód szybko się rozmnaża? Inaczej mówiąc dlaczego ja jemu tak smakuję?
Szukałam wiary, nadziei i cudu. W cuda nie wierzyłam ale szukałam, z wiarą byłam na bakier ale żałowałam, całkowicie bezsilna, ale nie ustępowałam w poszukiwaniu prawdy o sobie.
Chcąc się dowiedzieć czegoś więcej o sobie zadawałam pytania swojemu wnętrzu, – kim jesteś Irena? Co złego w swoim życiu uczyniłaś , że spotkało Cię to co spotkało? Wiedziałam, że kochałam, tylko dlaczego nie byłam kochana? Nigdy nie zapomnę tych pierwszych pytań i automatycznych świadomych odpowiedzi. Były proste i nasuwały się same , dowiedziałam się, że największe zło jakie uczyniłam, to moje oddalenie się od Boga, a że nie byłam kochana to musiałam być niedobra mimo , że tak bardzo się starałam. Nic w życiu mnie nie wyszło poza jednym, mam fajne dzieci, ale czy to dzięki mnie? Czy byłam dobrą matką? Czy byłam dobrą córką?
Naukowcy i lekarze powiedzieli mi co rak lubi, a czego nie lubi , zrobiłam nawet taką listę , tylko na tej liście co lubi rak nie było żadnych organów takich jak; płuca, mózg i węzły chłonne. Na tej lubianej liście raka był stres, lęki, a na liście nie lubianej radość, miłość i uśmiech.
Z dietą antyrakową nie miałam dużego problemu, bo prawie przez całe życie tą dietę stosowałam , ze względu na wątrobę od dziecka miałam dietę wątrobową. Okazało się, że dieta wątrobowa według dietetyków medycznych jest bardziej rygorystyczna od diety antyrakowej. Od usunięcia woreczka żółciowego od 40 lat ze względu na dolegliwości wątrobowe , dietę przestrzegałam dość rygorystycznie. Z porównania wynikało, że dieta antyrakowa podobna jest do wątrobowej. W swojej diecie niewiele musiałam zmieniać. Do dotychczasowej diety dołożyłam picie większej ilości soków warzywnych, owocowych, oraz sok „Noni” , sok z brzozy i olej z wątroby rekina.
Przypadkowo od trenerki sportowej dowiedziałam się , że płuca lubią tłuszcz z drobiu. Dotychczas z każdego rosołu zbierałam pływające w nim żółte oczka. Uzasadnienia tej trenerki nie zrozumiałam, tylko pomyślałam sobie, że może dlatego rak umieścił się w moich płucach, bo były osłabione? Od tej wiadomości dodawałam do swoich rosołków jak najwięcej otłuszczonych porcji z kaczek i indyka, a na talerzu pływające żółte oczka były mile widziane. Tej metody nie polecam, bo nigdzie nie znalazłam potwierdzenia, że płuca lubią tłuszcz.
Z takiego sposobu myślenia wniosek nasunął mi się sam – rakowi odpowiadają mu moje przekonania, spojrzenie na życie i w tym temacie jest jego siła i słabość.
Z pomocą przyszedł mi cytat z książki L.Hay – „ To są tylko myśli, a myśli można zmienić”
Zaczęłam poznawać siebie zadając sobie różne pytania , a odpowiedzi na nie poszukiwałam w swojej podświadomości.
Jak dotrzeć do podświadomości ? Jak się wejdzie w swoje uczucia , one same prowadzą do zdarzeń i blokad zaprogramowanych w podświadomości. Na to pytanie odpowiedzi uzyskane z książek mnie nie wystarczyły, dopiero na warsztatach przekonałam się, że to możliwe i bardzo proste.
Szybko doświadczyłam, że aby skoncentrować się na emocjach , własne „ego” silnie broniąc dostępu skutecznie utrudnia skupienie się na uczuciach, szczególnie tych zablokowanych.
Zrozumiałam, że aby uwolnić się od raka, to muszę walkę stoczyć sama z sobą, czyli pokonać własne „ego” , a nie raka.
W tej ciężkiej walce samej z sobą poradziłam sobie dzięki modlitwom do Matki Boskiej Licheńskiej i książkom pozytywnego myślenia.
Moimi pierwszymi poznanymi książkami były ;
1 . – POKOCHAJ SIEBIE, ULECZ SWOJE ŻYCIE – L. Hay
- – Radykalne Wybaczanie – C.C.Tipping
- – Kod Uzdrawiania – Alexander Loyd
- – Potęga podświadomości Joseph Murphy
- – Potęga Teraźniejszości – Eckhart Tolle
- – Fizyka cudów – Dr Richard Bartlett
- – Radykalne Samowybaczanie – C.C.Tipping
- – Biologia przekonań – Bruce Lipton
- – Siły, które pokonają raka – Wydawnictwa „Charaktery”
- –Potęga twoich emocji – Esther i Jerry Hicks
11- Soul Body Fusion – Jonette Crowley
12- Thetal-Healing – Vianna Stibal
13- EFT / Wolność emocjonalna / – Garey Craig
14- Reiki – Tadeusz Piotr Szewczyk ; Reiki techniki, których potrzebujesz – Walter Lubeck, F. Arjava
15 – ŻYCIE I NAUKA MISTRZÓW DALEKIEGO WSCHODU – Baird T. Spalding
Poza przeczytanymi kilka krotnie wyżej wymienionymi i innymi książkami przeszłam wiele warsztatów i kursów .
Z każdej przeczytanej książki , warsztatów i kursów zaczerpniętą wiedzę po trochu stosuję w swojej terapii modyfikując swoim doświadczeniem. Obecnie lubię swoje terapie, trudno ich nie lubić skoro po nich lepiej się czuję , bo jestem zdrowsza , lżejsza, przez co i młodsza. Irena
To co dla mnie wydaje się oczywiste i proste, inni mogą odebrać inaczej, proszę pytać, chętnie w miarę swoich możliwości wyjaśnię. Pozdrawiam. Irena
Im obliged for the blog post.Much thanks again. Cool.
I cannot thank you enough for the blog article. Really Cool.
I think this is a real great blog.Really looking forward to read more. Keep writing.
Say, you got a nice blog.Really looking forward to read more. Will read on…
„You made some decent points there. I looked on the internet for the subject matter and found most individuals will go along with with your site.”
Thanks for sharing this sort of fastidious thinking, paragraph is nice, thats why i have got read it completely
„A big thank you for your article post.Really thank you! Much obliged.”
I cannot thank you enough for the post.Thanks Again. Really Great.
Incredible! This blog looks just like my old one! It’s on a totally different topic but it has pretty much the same page layout and design. Outstanding choice of colors!
Ingithss like this liven things up around here.
„…. naukowcy debatowali szukając skutecznego leku na raka…”
Nie uwierzę.A tym bardziej ze ci z koncernów farmaceutycznych co zarabiają na nowotworach ucięli by sobie złotą żyłę kasy!
Ci z koncernów farmaceutycznych i lekarze tez umierają na raka, jak by znali lek na niego, to sobie by nie zaaplikowali? Z ta krytyką bez przesady. Na pewno są już leki nowej farmacji być może skuteczne na wiele chorób, ale są nie dopuszczane do ich produkcji i rozpowszechniania, bo wyleczeni to strata finansowa nie tylko dla koncernów farmaceutycznych, ale też i dla naszego ZUS.
Z całym szacunkiem wobec dobrych terapeutów i szamanów, ale jestem bardzo oburzona na tych którzy bez obiekcji zapewniają wyleczenie chorego. Kierując się niby dobrem chorego dają mu fałszywą nadzieję, że go wyleczą i nic nie musi robić tylko poddać się terapeucie, czy szamanowi. Ci to jeszcze dodatkowo ogałacają z niemałych często pieniędzy, niestety na swej drodze do uzdrowienia też takich poznałam. Odporni są na wyrzuty sumienia , nie obchodzi ich to, że gdyby nie ich zapewnienia chory poszukał by dla siebie sposób na wyleczenie, a tak to zawierzył niewłaściwej osobie i z tego powodu umarł , bo na inne skuteczne leczenie zabrakło cennego czasu .